Zarejestruj
Twój koszyk
0szt. za
0,00
PLN
Koszt dostawy od: 0,00 PLN

Niby nic - to tylko ziółka

Autor:
Dodano dnia 
Kliknij tutaj aby powrócić
na poprzednią stronę
Na świecie obserwowany jest ciągły wzrost spożycia leczniczych produktów roślinnych. Zwłaszcza kobiety w ciąży w obawie o bezpieczeństwo dziecka chętnie sięgają po preparaty roślinne w popularnych dolegliwościach jak nudności, niestrawność, zaparcia czy infekcje. Przepisywane na receptę leki mają w ulotce wymienione działania niepożądane. Taka informacja stanowi sygnał alarmowy. Zioła i zawierające je suplementy diety nie posiadają takich ostrzeżeń. Traktowane są jako całkowicie „naturalne” sposoby leczenia. Wydają się całkowicie bezpiecznie i to po nie właśnie sięgają kobiety w okresie ciąży.
Wydają się być nieszkodliwe… ale nie są. W przypadku niektórych ziół stwierdzono przeciwwskazania do stosowania w ciąży, niektóre nie zostały w tym kierunku przebadane i brak informacji co do bezpieczeństwa ich używania przez przyszłe mamy. Warto wziąć pod uwagę fakt, że oprócz ziół w postaci naparów (herbatek) dostępne są środki w postaci skoncentrowanych wyciągów roślinnych o znacznie silniejszym działaniu. Niektóre produkty roślinne, zwłaszcza suplementy diety mogą zawierać toksyczne zanieczyszczenia, takie jak pestycydy czy metale ciężkie. Niebagatelne znaczenie ma fakt, że nie wszystkie preparaty ziołowe mają udowodnione działanie lecznicze. Warto wiedzieć jakie zioła można w ciąży bezpiecznie zastosować, a czego lepiej unikać.
Najczęstszymi dolegliwościami skłaniającymi do użycia ziołowego wsparcia są przypadłości przewodu pokarmowego.
* Imbir lekarski - powszechnie znany środek przeciwwymiotny. Nudności i wymioty nękające kobiety między 4 a 16 tygodniem ciąży sprawiają, że chętnie jest stosowany zwłaszcza w tym okresie. Stwierdzono nawet, że naprawdę ma działanie przeciwwymiotne. Ale pod względem bezpieczeństwa nie był dostatecznie przebadany na ludziach. W badaniach na szczurach zaś okazało się, że w grupie, gdzie stosowano imbir stwierdzono dwukrotnie częstszą ilość epizodów wchłonięcia zarodka. Lepiej nie stosować imbiru w okresie ciąży i karmienia.
* Mięta pieprzowa - popularna herbatka łagodząca niestrawność i wzdęcia. W odniesieniu do ciąży nie została przebadana, lepiej się obyć bez niej.
* Rumianek pospolity - od dawna stosowany jako tradycyjny środek rozkurczowy i usprawniający czynność przewodu pokarmowego. Zalecany w niestrawności, wzdęciach, odbijaniach, zgadze, braku apetytu i zaburzeniach trawienia. Kwiaty rumianku posiadają również właściwości przeciwzapalne i znieczulające miejscowo. Jednak regularne stosowanie rumianku w ciąży może wywołać u dziecka wady rozwojowe w zakresie serca, a spożywanie go w III trymestrze ciąży może stworzyć bezpośrednie zagrożenie życia noworodka. Zdecydowanie w ciąży należy go unikać.
* Senes - środek przeczyszczający stosowany w sporadycznie występujących zaparciach. Przeprowadzone badania wskazują ryzyko genotoksyczności. W związku z powyższym nie może być stosowany u kobiet w okresie ciąży. Podobne działanie ma stosowany doustnie aloes zwyczajny, rzewień i kruszyna pospolita.
* Len - z uwagi na dużą zawartość błonnika często używany jest w przypadku przewlekłych zaparć. Siemię lniane nie zostało jednak przebadane w zakresie bezpieczeństwa stosowania w ciąży.
 
Kolejnym problemem, który skłania do zastosowania ziołolecznictwa w ciąży są zakażenia.
* Żurawina amerykańska - owoce i sok z żurawiny amerykańskiej należą do najczęściej stosowanych tradycyjnych środków leczniczych w zakażeniach dróg moczowych. Substancje zawarte w żurawinie utrudniają bakteriom chorobotwórczym przyczepianie się do błony śluzowej dróg moczowych. Nie stwierdzono zagrożeń dla dziecka przy stosowaniu żurawiny w ciąży. Jednak stosowanie jej może zwiększyć ryzyko krwawienia z pochwy u kobiety ciężarnej.
* Malina właściwa - kojarzy się ciepło z domowym sokiem babci. Liście malin stosowane są pod koniec ciąży celem ułatwienia akcji porodowej. Nie potwierdzono badaniami ich działania rozkurczowego, co więcej, nie przebadano stosowania liści malin w zakresie bezpieczeństwa u kobiet w ciąży. Długotrwałe zaś narażenie płodu na używanie przez matkę przetworów z owoców malin niesie ryzyko wad rozwojowych serca i bezpośrednie zagrożenie życia noworodka, jak w przypadku rumianku. Zdecydowanie należy unikać.
* Jeżówki: purpurowa, wąskolistna, blada - powszechny środek profilaktyczny i zmniejszający objawy zakażeń dróg oddechowych. Potwierdzono wprawdzie skrócenie okresu chorowania na przeziębienie przy stosowaniu jeżówki, ale jej skuteczność w zapobieganiu infekcjom wydaje się być wątpliwa. Przeciwwskazaniem do stosowania jeżówek są choroby układu immunologicznego i choroby układowe. Często wywołują też uczulenia. Niepolecane do stosowania w ciąży.
* Lukrecja gładka - często spożywana w krajach skandynawskich, ale również we Włoszech i Francji. Regularne jej używanie przez okres 2 tygodni u osób zdrowych powoduje wzrost ciśnienia tętniczego krwi. U kobiet w ciąży grozi uszkodzeniem płodu, poronieniem lub porodem przedwczesnym. Nie wolno jej stosować w ciąży!
Najpopularniejszą rośliną zalecaną przy zaburzeniach snu jest:
* Kozłek lekarski - brak danych dotyczących bezpieczeństwa dla ciężarnych skłania do unikania tego środka.
Z innych ziół najczęściej używane są:
* Wiesiołek dwuletni - olej otrzymywany z jego nasion zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Jednak regularne stosowane oleju z wiesiołka w ciąży grozi wadami rozwojowymi u dziecka, może też przedłużać akcję porodową. Kobiety w ciąży nie powinny go stosować.
* Blue cohosh - amerykańska roślina szeroko reklamowana jako środek wspomagający leczenie niepłodności, a także ułatwiający akcję porodową. Stwierdzono wiele przypadków uszkodzeń wielonarządowych a szczególnie układu krążenia u noworodków, których matki stosowały „Blue cohosh”. Bezwzględnie przeciwskazana w ciąży.
 
Według szeroko zakrojonych badań stwierdzono, że połowa Polek stosuje leki ziołowe. Warto pamiętać o ostrożności zwłaszcza w okresie ciąży i karmienia, bo ziółko to tylko pozornie „niby nic”.
 
Małgorzata Stokowska-Wojda
Szukaj